Maj w DKK

Majowe spotkanie DKK dotyczyło dwóch ciekawych, polskich książek: „Saga, czyli filiżanka, której nie ma” Cezarego Harasimowicza, oraz „Makuszyński. O jednym takim, któremu ukradziono słońce” Mariusza Urbanka.

Cezary Harasimowicz – aktor, scenarzysta, dramaturg i pisarz, autor powieści jest wnukiem kawalerzysty i medalisty olimpijskiego, majora Adama Królikiewicza oraz synem aktorki Krystyny Królikiewicz.

Opowieść o losach rodziny Królikiewiczów rozpoczyna się od wizyty autora w mieszkaniu matki. To właśnie jej – pięknej aktorce i łączniczce w powstaniu warszawskim – dedykowana jest książka. O rodzinnej historii przypomina tu każda fotografia „Saga, czyli filiżanka, której nie ma” to portret rodziny i zarazem opowieść, w której obraz dawnej wielonarodowej Polski ukazuje się przed oczami czytelnika i na moment odżywa. Harasimowicz zagląda do pamiętników dziadka i zapisków matki. Czerpie z rodzinnych anegdot, poznaje gorące romanse, a dzięki wycinkom z ówczesnej prasy przywołuje świat, w którym równolegle toczy się wielka historia i życie zwykłych ludzi.

Snuta przez niego opowieść wiedzie nas przez wieki i zawirowania historii. Czytając wspomnienia o rodzinie Królikiewiczów, poznajemy ich codzienne radości i troski, sposób postrzegania świata, a także realia życia w wieku dziewiętnastym i dwudziestym. W czasach, kiedy nasz kraj i polskie społeczeństwo było zgoła odmiennym zbiorem od tego jaki znamy obecnie.

Biografia Kornela Makuszyńskiego to doskonały materiał na książkę. Mariusz Urbanek przedstawia Makuszyńskiego jako twórcę, człowieka, przyjaciela. Autor bestsellerowych książek dla dzieci i młodzieży. Twórca popularnych postaci Koziołka Matołka i małpki Fiki-Miki i współtwórca najpopularniejszych przed wojną i po wojnie polskich komiksów. Mimo, że z takim wyczuciem pisał dla dzieci, swoich nie miał i ponoć za dziećmi nie przepadał.

Mąż dwóch kobiet a zarazem mizogin, który pisał o kobietach w sposób, który dziś zostałby uznany za szowinistyczny, obraźliwy i co najmniej niestosowny.

Człowiek o złotym sercu, pozytywnym myśleniu, radosnym usposobieniu i otwartym stosunku do świata, a zarazem autor niewątpliwie ksenofobicznych, antysemickich tekstów, które dziś budzą zdziwienie i niesmak.

Tradycjonalista, konserwatysta i endek, a przy tym przyjaciel skamandrytów i innych lewicujących twórców.

Przed wojną co roku wydawał nową książkę, był zamożny, obecny w gazetach, a z jego recenzjami teatralnymi liczyli się wszyscy – reżyserzy, aktorzy, widzowie. Po wojnie skazany na nieobecność i niewydawany.

Joanna Krawczyk

ZAMKNIJ... (c) PiMBP w Lesku, 2017